Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adam dynia
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska , kotlin
|
Wysłany: Pią 19:40, 17 Paź 2008 Temat postu: ETAPY SUSZENIA TYKWY |
|
|
I. Ścinamy owoc z rośliny nie później niż przed pierwszym przymrozkiem, tak aby nie przemarzła. Można to zrobić także wcześniej gdy widzimy, że łęt przy szypułce jest suchy, co oznacza że owoc przestał pobierać wodę.
II. Usuwamy wierzchnią warstwę naskórka tykwy tępym nożykiem. Robimy to po to aby owoc suszył się całą powierzchnią owocu.
III.Opłukujemy owoc w wodzie i dajemy do suchego lub przewiewnego miejsca (np. strych lub szopa lub tym podone). Zawieszamy go za ogonek w powietrzu i pozostawiamy na jakiś czas. Jak długo ? Nie ma reguły, wszystko zależy od owocu.
IV.Co jakiś czas należy owocem potrząsnąć, aby spływająca na spód tykwy woda osadzała się na ściankach owocu i parowała całą powierzchnią owocu. Należy uważać, aby owoce nie dotykały się wzajemnie.
V. Gdy owoc robi się lekki i znajdujące się w nim nasiona zaczną wyraźnie grzechotać można tykwę wtedy otworzyć i wypatroszyć, aby szybciej wyschła.Odrazam robić to wcześniej gdyż owoc może zacząć gnić lub pleśnieć wskutek infekcji .
Istnieje wiele technik suszenia tykw, ja podaje tą najprostszą. Wiem, że część z Was ma swoje wypróbowane własne sposoby, lecz dla początkujących Tykwiarzy ta metoda nie powinna sprawić problemów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
ania_bdg
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:19, 31 Paź 2008 Temat postu: a ja ma problem |
|
|
Miałam tykwy na działce, niestety jest tam dużo zimniej niż w miejscu gdzie mieszkam szybciej występują przymrozki, niedaleko jest rzeka...
Zerwałam tykwę aby uchronić ją przed możliwością przemarznięcia, niestety przyjechałam dziś do domu i zauważyłam że jedna ma ogonek/szypułkę pokryta białawym meszkiem punktowo zaczęła pleśnieć jak sadzę...:/
Szypułka zaczęła drewnieć a jednak spleśniała musiałam całą odciąć...
Tykwy stały sobie na biurku i teraz nie wiem czy faktycznie postawić je na monitor od kompa żeby było im ciepło czy jak??
wydaje mi się że są twardsze niż wtedy gdy je zerwałam, jedna która ma ciapki chyba troszkę ściemniała ma baaardzo intensywny ciemno zielony kolor wygląda ślicznie, czy macie jakąś poradę aby je uchować???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adam dynia
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska , kotlin
|
Wysłany: Sob 7:42, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem mi jedna pleśniała od siatki to ją oskrobałem 2 tyg. temu i zostawiłem powieszoną na dworze oczywiście jak przymrozek to ją chowam do domu ale narazie obetnij ogonek do samej tykwy i chusteczką wilgną przetrzyj skórkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Polish Pumpkinator
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mialem tak samo, wiekszosc w zeszlym roku mi splesniala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pumpkin
Administrator
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob 12:05, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
... więc czy komuś się udało?
Moje tykwy tez wyglądają mizernie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj.pomorskie
|
Wysłany: Wto 19:20, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zostawiłam sobie dwie największe i na razie mają się dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|